Dzisiaj było 30 stopni w cieniu i 94% wilgotności - upadł, duszno, ale ciepło i słońce :D :D
Dzień mieliśmy mało wyczerpujący, bo przeszliśmy się spacerem po Cytadeli po drodze racząc się wyciągiem z kija, czyli sokiem wyciskanym z trzciny cukrowej z dodatkiem limonki i lodu. Na jednym ze zdjęć widać nasz znaleziska przed Cytadelą, czyli 2 manierki USA (z 1964 i 1966 roku); 2 manierki Armii Wietnamu Południowego (z 1968 i 1971 roku); maskę przeciwgazową M17, nieużywana, jeszcze ma folię na filtrach; Jacek ma jeszcze 2 łyżki z racji C. Myślę, że pamiątka z Hue jest niezła :)
Jutro jedziemy do Khe Sanh, FSB Con Thien i jeszcze kilku innych ciekawych miejsc.
Więcej zdjęć wrzucimy jak tylko pozgrywamy je z aparatów :)
Mamy jeszcze gorącą prośbę, aby jak ktoś pisze komentarz tutaj na blogu, to się podpisywał!!
O Królik też z wami jest!?!?
OdpowiedzUsuńNie no, pozazdrościć widoków! Po prostu bajka, musze tam jechać chociaz raz w życiu!
OdpowiedzUsuńA zdjęcie rolników na polu jak scena z jakiegoś filmu! I jeszcze te klapki, jest klimacik;)
Pozdro, Radosny;)
Niesamowite zdjęcia, pozdrowionka dla Wszystkich:)
OdpowiedzUsuńAgata
Btw, czyżby na jednym zdjęciu było udokumentowane, jak dowódca grupy robi sobie słit focie na NK, tudziez FB??:D
OdpowiedzUsuńPozdro, Radosny;)
sweet focie....jeeeeeeeeees...tylko momencik...where is nervous??
OdpowiedzUsuń